julik61
Początkujacy
Dołączył: Wto Maj 07, 2013 16:24 Posty: 6 Skąd: Kwidzyn
|
Wysłany: Wto Maj 07, 2013 16:31 Temat postu: Podzielniki |
|
|
Podzielnik ciepła tak faktycznie nie kontroluje ciepła, a jedynie temperaturę w funkcji czasu. To tylko nasze przyzwyczajenie pozwala w mowie potocznej mieszać te pojęcia, twierdząc, że ciepło to temperatura, bo im cieplej, tym temperatura wyższa. A przecież ilość ciepła mierzy się w dżulach [J], dla przypomnienia 1 J = 0,238846 cal, natomiast temperaturę w kelwinach [K](1 K = 1 st. C). Nie zawsze wysokość temperatury odpowiada ilości ciepła, która ją wywołała.
Duże skupisko odbiorców ciepła, opomiarowanych jednym licznikiem gigadżuli, gdzie podział kosztów odbywa się po części z uwzględnienia powierzchni mieszkań, a po części za pomocą podzielników „ciepła”, to szereg niesamowitych nieprawidłowości i krzywd, a nawet oszustw w obliczu obecnych przepisów prawa. Czemu? Bo nie ma innej metody, by tanio nie da się tego zrobić sprawiedliwszym i skuteczniejszym. Chyba, że ktoś wymyśli tanie liczniki gigadżuli, które można będzie założyć na każdym kaloryferze. Może jednak kiedyś do tego dojdzie. Ale, żeby tak się stało ktoś musi chcieć i poczuć w tym interes.
Co miałoby dodać animuszu i komu? Po pierwsze, uświadomienie sobie, że obecny system rozliczeń jest całkowicie do bani, a szkodzi nam wszystkim, uczciwym zaś w szczególności.
Czemu do bani?
Mamy dwa pomieszczenia o jednakowej kubaturze i ilości drzwi i okien. Jedno jest wyposażone w okna szczelne i z zamkniętymi drzwiami, a drugie, w starą stolarkę okienną i drzwiami nieustannie otwartymi. Zawory na grzejnikach są ustawione na tę samą temperaturę, więc i podzielniki będą po równo naliczać. Ale które pomieszczenie będzie potrzebowało więcej ciepła? Oczywiście to, które jest lepiej przewietrzone. Kto jednak za to zapłaci? Sąsiad, który oszczędza i nie wietrzy. Co prawda, jedynie połowę różnicy zużytego ciepła dla każdego z pomieszczeń, ale zauważmy, jak to się rozłoży, oczywiście przypadkowo, przy większej ilości mieszkań. Przy dużej przewadze mieszkań wentylowanych, oszczędny, nie będąc tego świadomy, zapłaci za komfort świeżego powietrza sąsiadów dosyć znaczną kwotę. Podzielnik, zamiast dołożyć cały koszt zużywającemu więcej ciepła, podzieli nadwyżkę na oszczędniejszych sąsiadów. Pewnie, że im więcej oszczędnych, tym mniej to odczują, ale przez sąsiada, nie oszczędzą tyle ile się spodziewali.
Powyższy przykład pozwala na wniosek, że podzielniki nie dzielą mieszkańców zużywających ciepło, proporcjonalnie do jego zużycia, ale do różnic temperatury rejestrowanej przez nie. A to jest już nie tyle sprawa dyskusyjna, co oszustwo w imieniu prawa, bo temperatury mogą być równe, a mieszkaniec zagrzybionego mieszkania, przez nieczynną wentylację, zapłaci za ciepło, którym sąsiad ogrzewa otoczenie bloku. |
|